poniedziałek, 14 stycznia 2013

Rozdział 27 częśc 2 'To po prostu niemożliwe'

 ****Harry****
Gdy zobaczyłem Julie w tej ślicznej sukience nie potrafiłem się ruszyć. Ciągle na nią patrzyłem. W samochodzie usiadła z przodu. Nie potrafiłem skoncentrowac się na jeździe. gdy kilka razy przyłapała mnie na gapieniu się, posłała mi pytające spojrzenie.
   -Po prostu  ślicznie wyglądasz- powiedziałem, a ona przewróciła oczami.
Dalej jechaliśmy w ciszy. Gdy znaleźliśmy się na miejscu. Wszyscy udali się do środka. Muszę przyznać Martyna się postarała. W środku było no wiecie jak na porządny lokal przystało.
Usiedliśmy przy stoliku..
   -Justin przyszedł- powiedziała Martyna i poszła go przywitać.
   -To on też będzie?- zapytałem niezadowolony.
   -Jest tak samo przyjacielem Martyny jak ty- powiedziała zirytowana Julia i także ruszyła do Justina. Cholera czy my naprawdę nigdy się nie pogodzimy???? Tak naprawdę Julia nigdy nie wyznała mi miłości, ale miałem nadzieje, że mnie pokocha..
 Gdy  Bieber usiadł z nami., Zayn wpadł na pomysł, aby zrobić karaoke. wszyscy chętnie się zgodzili. Jako pierwsze poszły Iza, Julia, Dominika i Martyna. Piosenkę zadedykowały Perrie, ponieważ śpiewały DNA. Iza śpiewała solówkę Perrie, Julia Jade, Dominika Jessi, a Martyna Leight- Anne. Wszyscy zaczęliśmy tańczyc. Było naprawdę super. Dziewczyny wyglądały i śpiewały cudownie.
Następnie wystąpiliśmy my One Direction z piosenką  Live While We're Young.  Dziewczyny piszczały i tańczyły. Tak każdy zaśpiewał solo jakąś  piosenkę. Moja księżniczka śpiewała po polsku. Co prawda nic nie rozumiałem, ale śpiewała bosko. Gdy skończyła, Justina zaproponował, aby wystąpiła razem z nim. Oczywiście zgodziła się.Zagotowało się we mnie. Dlaczego on zawsze musi się kręcić obok niej????  Gdy skończyli wszyscy zaczęli:
   -Tworzycie świetny duet- powiedział Liam.
   -No świetnie razem brzmicie- dodała Martyna.
To doprowadziło mnie do szaleństwa. Postanowiłem zaśpiewac coś specjalnie dla niej. Po krótkim namyśle wybrałem 'Trying not to love you'.  Popatrzyłem jej prosto w oczy. Widziałem w nich zakłopotanie i wątpliwości. Ale gdy rozpocząłem refren:

Cause trying not to love you
Only goes so far
Trying not to need you
Is tearing me apart
Can’t see the silver lining
I’m down here on the floor
And I just keep on trying
I don’t know what for
Cause trying not to love you
Only makes me love you more
Only makes me love you more

Coś w niej pękło. Widziałem to. Wszyscy, oczywiście Ci którzy siedzieli przy stole przyglądali się całej sytuacji w ciszy. Nawet Justin nie przeszkadzał.!!! Chwała mu za to!!!  Znów refren:

Cause trying not to love you
Only goes so far
Trying not to need you
Is tearing me apart
Can’t see the silver lining
I’m down here on the floor
And I just keep on trying
I don’t know what for
Cause trying not to love you
Only makes me love you more
Only makes me love you more

Julia coraz bardziej zagubiona. Nagle wstała  i pobiegła do wyjścia. Bez zastanowienia ruszyłem za nią.
  -Julia!!!- zawołałem, ale nic. Głucho. Szybko pobiegłem przed siebie. Nagle z kimś się zderzyłem. To była ona. Złapałem ją w pasie, aby nie straciła równowagi
   -gdzie się tak śpieszysz?- zapytałem
   -Musimy poromawiac- powiedziała. Gdy nasze oczy się spotkały po prostu się w nich zatopiłem.l Nie potrafiłem się na niczym skoncentrowac. Coś do mnie mówiła, ale kompletnie nie wiem co? Chodź może było to ważne.
Zrobiła krok do tyłu i skubnęła nerwowo wargę. No teraz to koniec nie myślałem o niczym innym jak o jej ustach. Zbliżyłem swoją twarz do jej twarzy i mocno przyciągnął. Nie protestowała, tylko przyciągnęła mnie jeszcze bardziej.O ile było to jeszcze możliwe. Pocałunek nie był namiętny, był wręcz brutalny.  Bardzo za nią tęskniłem. Ona też, wiem to. Gdy wreszcie się od siebie odsunęliśmy, szepnąłem:
   -Kocham Cię.
   -Ja Ciebie też- odpowiedziała i mocno mnie przytuliła.
   -Tęskniłem za Tobą- powiedziałem. Popatrzyła mi głęboko w oczy.
Znów ja pocałowałem. Oparła się o ścianę. Wplotła ręce w moje włosy.  Chodź w innym przypadku nie byłbym zadowolony, teraz nic nie miało znaczenia poza nami. To było delikatnie, ale mocne. Sam nie wiem jak o tym opowiedzieć.
    -Kochanie!- usłyszeliśmy nagle. Szybko odskoczyliśmy od siebie.  To była Taylor.
    - Tu jesteś- powiedziała- Chodź muszę coś ważnego powiedzieć.- pociągnęła mnie za rękę- Wszystkim- dodała i popatrzyła znacząco na Julię.
  -Ale..- zacząłem.
  -Chodźmy - przerwała mi i pociągnęła za sobą.
  -Wszystko  jej wyjaśnię- obiecałem Julii.
Weszliśmy do środka, moja księżniczka szła za nami.
  -Proszę o uwagę!- zawołała Tay. Wszyscy spojrzeli na nas.- Chciałem oznajmic, że Niedługo....- zatrzymała się- Zostaniemy z Harrym rodzicami- uśmiechnęła się do mnie.  Popatrzyłem na nią zszokowany. Chyba śnię??" Przecież.... Nie to niemożliwe!!!!!

6 komentarzy:

  1. Taylor to suka..! Awww....ale rozdział BOSKI..! Next please..:*********

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER ROZDZIAŁ Czekam na nstepny

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja nienawidzę Taylor...ona jest poprostu obrzydlliwa!!Czekam na następny.<33

    OdpowiedzUsuń
  4. boskiiiii..!!! ..x.. Tay to sukaa

    OdpowiedzUsuń
  5. kolejny swietnyy rozdzial :*** Tay (słowa zostały usunięte z powodu okropnych wulgaryzmów) genialnie Bejbee <33/Miki

    OdpowiedzUsuń
  6. O Bożeee !!! Suka , suka Taylor !!!

    OdpowiedzUsuń