niedziela, 28 kwietnia 2013

Prolog części 2

  -Zadzwonię, gdy dojadę do hotelu- powiedziała Iza, gdy żegnała się ze swoją mamą. Za pół godziny ma samolot- wraca do Londynu, do przyjaciół. O ile jej wybaczą. Źle postąpiła i bardzo tego żałuje.
Wieczorem jest koncert Julii i Justina. Bilety kupiła już dwa tygodnie temu. Kiedy postanowiła, że wraca i chce odzyskac ich zaufanie i przyjaźń.
Lot nie trwał długo, trochę się bała jak ja przyjmą, ale pocieszała się, że jest silna i będzie walczyc, aby udowodnic im, że zasługuje na wybaczenie.
Zdjęcie: Ubrania i StylNajbardziej jednak zależało jej na Liamie. Zostawiła go samego, a on przecież tak bardzo się o nią troszczył.  Przecież to nie jego wina, że Martyna się w nim zakochała,  z resztą nie dziwi się jej.
Zamówiła taksówkę i czekała.  Samochód podjechał po piętnastu minutach, wsadziła walizki i ruszyła pod hotel.

Była 17, gdy poszła szykować się na koncert. Była coraz bardziej zestresowana.  'Dasz radę'- powtarzała w kółko. Po pół godzinie była gotowa.
Nie założyła nic specjalnego, ale  jak na nią to i tak dużo. Chwilę zastanawiała się czy iść pieszo, czy zadzwonić po taksówkę. Ale skoro miała jeszcze godzinę, postanowiła iść pieszo może to ją trochę rozluźni.
_____________________________________________________
Mamy prolog części drugiej. 
Nie wiem kiedy pierwszy rozdział, ale postaram się może we czwartek. Zobaczymy. 
Czy odpowiada wam taki rodzaj pisania??? Tak jakby obserwatora??

niedziela, 21 kwietnia 2013

Epilog!

Gdy Taylor  wyszła usiadłam z wrażenia. Nigdy nie przypuszczałam, że może kłamać  w tak ważnej sprawie. Harry usiadł obok mnie.
  -Nie wierzę, że to zrobiła- przyznał po chwili ciszy. Pokiwałam w zamyśleniu głową- Omal nie rozbiła naszego związku. Przez nią mogłaś wybrać Justina, a ja chybabym zwariował.
Dotknęłam jego ręki.
  -Na szczęście nasza miłość jest silniejsza- powiedziałam i mocno go pocałowałam. Tak bardzo cieszyłam się, że jest blisko.
  -To co jemy tę kolację?- zapytałam, gdy odsunęłam się od niego.
  -Mam dla ciebie niespodziankę, za półgodziny wylatujemy do Francji- powiedział- Jestem spakowany, ale ty powinnaś się pośpieszyć- powiedział, a ja szybko pobiegłam na górę. Wrzuciłam kilka (prawie wszystkie) ciuchów do torby.  Jakoś po piętnastu minutach byłam gotowa.
Lecieliśmy  godzinę. Ciągle trzymałam Harrego za rękę.  Nie wierzyłam, że to wszystko dzieje się naprawdę, że jestem z Harrym szczęśliwa.
Gdy wylądowaliśmy  Hazza zamówił taksówkę. Oczywiście nie obyło się bez autografów dla fanek i zdjęć. Ale byłam cierpliwa, kilka dziewczyn chciało mieć także ze mną. Byłam troszeczkę zdziwiona, ale zgodziłam się.  Był wieczór, więc gdy weszliśmy do pokoju od razu położyliśmy się spać. 

                 *******************************************************
ZdjęcieObudziłam się o 10, Hazza spał jeszcze słodko. Pocałował go lekko w nos i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam zęby i ubrałam się. Włosy rozpuściłam. Po godzinie razem zeszliśmy na śniadanie.
 -Co dzisiaj robimy?- zapytałam, gdy weszliśmy do pokoju.
  -Pójdziemy na plażę- oznajmił- Mam dla ciebie kolejną niespodziankę.
Uśmiechnęłam się.
  -W takim razie chodźmy.

Do plaży nie było daleko, więc  po chwili byliśmy na miejscu.
  -Ale tu pięknie- wyszeptałam, gdy zobaczyłam to piękne miejsce. Na plaży leżało mnóstwo kwiatów.Odwróciłam się w stronę Harrego.- Mówiłam ci już, że bardzo cię kocham?
Objął mnie w tali i pocałował w czoło.
   -Coś tam wspominałaś-  pocałował mnie. Czułam motyle w brzuchu to było takie cudownie.
   - Twój pocałunek jest jak kawałek czekolady..na jednym trudno poprzestać- powiedziałam.Uśmiechnął się.
  -Bardzo cię kocham- szepnął.
  -Ja ciebie bardziej- popatrzyłam w jego oczy i zatonęłam. Z resztą który to już raz. Wziął mnie za rękę i razem  szliśmy w kierunku wody.
 - Harry...- zaczęłam-...Dziękuje ci za wszytko, za to, że jesteś moim życiem.
Odwróciła się w moim kierunku.
  -Będziesz przy mnie??- zapytał.
  -Zawsze- dodałam i mocno pocałowałam.

                                                                                                 THE END
___________________________________________
DZIĘKUJĘ ZA TE DWIEŚCIE DWADZIEŚCIA KOMENTARZY
 I PRAWIE DWA TYSIĄCE SIEDEMSET WYŚWIETLEŃ.
Następnej części z główną bohaterką Izą spodziewajcie się gdzieś w maju.
Kocham was!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 37 "Udawałaś?"

   -Zaprosiłem was tutaj- zaczął uroczyście, a chłopcy zaczęli się z niego nabijać- Chciałbym powiedzieć, wam, że Julia dała mi drugą szanse....-wszyscy uśmiechnęli się szeroko i zaczęli nam gratulować.
  -No nareszcie - powiedział Zayn i mocno mnie przytulił- Powodzenia.
I tak wszyscy mnie przytulili.
  -My też musimy wam coś powiedzieć- zaczęła Dominika. Wszyscy spojrzeli na nią wyczekująco-...Ja i Niall...Spodziewamy się dziecka- powiedziała , a wszyscy patrzyli na nią zdziwieni.
  -Cudownie!! Zostanę ciocią!!- powiedziałam po czym przybiegłam do niej i mocno ja przytuliłam. no i jak się pewnie domyślacie wszyscy zaczęli im gratulować.
  -Ja chcę być chrzestną!- oznajmiłam.
  -W takim razie ja chrzestnym- Hazza objął mnie w tali.

 O pierwszej wszyscy udali się do siebie. Było naprawdę fajnie. Wszyscy tańczyli, dużo się śmialiśmy. Spałam oczywiście wtulona w Harrego. Czułam się taka bezpieczna.
Obudziłam się  około 11. Harry przyglądał mi się.
  -Dzień dobry- przywitałam go.
  -Dzień dobry ślicznotko- pocałował mnie w czoło. Po chwili znalazł się nade mną. Przyciągnęłam go do siebie.
  -Kocham cię- szepnął.
  -Ja ciebie bardziej- odpowiedziałam- Głodna jestem- oznajmiłam.
  -Na co masz ochotę?- wstał niechętnie.
  -Jajecznica- powiedziałam. Ja także wstałam. Wzięłam długi prysznic, umyłam włosy i porządnie wysuszyłam. Założyłam to. Gdy zeszłam na dół  Harry mocno mnie przytulił
  -Śniadanie gotowe- powiedział.

Gdy zjedliśmy Hazza poszedł się ubrać, bo przedtem chodził w samych bokserkach. Awwwww!!!! Sprzątałam w  w kuchni, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć. Justin.Chwilę milczeliśmy i przyglądaliśmy sobie.
  -Cześć- powiedziałam  wreszcie zmieszana. Nawet przez chwilę nie pomyślałam, że Jus się tu zjawi.
  -Cześć. Mogę?- zapytał. Skinęłam głową- Wiem, że nie chcesz mnie widzieć...-zaczął.
  -Nie. Chciałabym, abyśmy nadal byli przyjaciółmi- powiedziałam.
  -Nie wiem... Nie wiem czy to mi wystarczy- przyznał- Przyszedłem, aby powiedzieć ci, że wszystko już gotowe. Chodzi mi o teledysk. Za dwa tygodnie mamy koncert- powiedział.
  -Dobrze. Zadzwonię dopytać się o szczegóły- powiedziałam.
  -W takim razie do usłyszenia- powiedział i wyszedł. Było mi bardzo przykro. Tak bardzo chciałam, żeby między nami były jak dawniej. Ale zasłużyłam sobie na to. Nie będę się pocieszac.
Usiadłam w salonie, gdy do Harry zszedł ze schodów. Usiadł obok mnie, a ja położyłam głowę na jego ramieniu.
  -Co jest słoneczko?- zapytał i pocałował mnie w czoło. Po chwili  znalazłam się w jego ramionach.
  -Justin tu był- przyznałam. Spoważniał nagle-  Powiedział, że za dwa tygodnie mamy koncert i wyszedł- powiedziałam.
  -Masz z nim  koncert?- był wyraźnie  niezadowolony
  -Tak, ale Harry nie masz się o co martwic- powiedziałam do niego- Kocham cię.
  -Wiem, ale...- pokręcił przecząco głową- Muszę ci ufać- powiedział.
  -Bardzo dobra postawa- dotknęłam jego policzka.
  -Kocham cię- powiedział i przyciągnął mnie do siebie. Całowaliśmy się chwilę. I to bardzo długa chwilę ;***..
  -Co dzisiaj robimy?- zapytałam, gdy się od niego odsunęłam.
  -Wolne mam dopiero wieczorem.- powiedział.
  -Szkoda.  Ale nie martw się, wykorzystamy ten wieczór. Przygotuje pyszna kolację. A teraz wybiorę się na zakupy z Martyną- podsunęłam- Muszę kupić parę ciuchów.
  -W takim razie zawiozę cię- powiedział- masz tu moja kartę kredytową.
  -Nie musisz..- zaczęłam.
  -Kochanie, to co moje jest i twoje, więc nie dyskutuj- podał mi swój portfel, a ja wyjęłam z niego kartę kredytową.

  -I jak ci się układa z Liamem?- zapytałam Martynę, gdy siedziałyśmy w kawiarni dwie godziny później.
  -wyznałam mu, że go kocham, ale on powiedział, że nadal czuje coś do Izy i że potrzebuje czasu- powiedziała smutna.
 -Oj, nie przejmuj się. Wszystko się jakoś ułoży- pocieszałam ją- A co  w sprawie podpalenia?
 -Wszyscy podejrzewają Igora. Ale dochodzenie trwa. Nie dostałaś jeszcze wezwania na przesłuchanie.
 -Nie, ale pewnie mnie to nie ominie- powiedziałam niezadowolona, płacąc kelnerce za nasze kawy.
Wstąpiłyśmy jeszcze do Reservedu i wróciłyśmy do domu. Harrego jeszcze nie było. Poszłam, więc na górę i rozpakowałam swoje zakupy. Chyba trochę przesadziłam, ale co mi tam. Raz się żyje.  Gdy zeszłam na dół, wzięłam się za przygotowywanie kolacji.
Harry wrócił gdzieś o 19, a ja miałam już wszystko przyszykowane.
  -Mówiłem ci kiedyś, że jest niezastąpiona?- zapytał i pocałował mnie w policzek.
  -Ja też się kocham- odpowiedziałam, a Hazza uśmiechnął się. Tylko wiecie tak bosko.  Nagle zadzwoniła jego komórka. Szybko odebrał, ale jego mina mnie zaniepokoiła.  Patrzył na mnie jakoś smutnie?
  -Jasne- powiedział niezadowolony- Czekamy...- rozłączył się.
  -Co jest?- zapytałam.
  -Taylor chce  się z nami spotkać- powiedział- Będzie to za dwadzieścia minut.
Usiadłam niezadowolona na kanapie. Styles usiadł obok mnie i złapał mnie za rękę. 
  -Posłuchaj...- zaczął. Pokręciłam przecząco głową.
  -Mówiłam, że powinieneś uczestniczyc w wychowaniu dziecka i pomagać Taylor, ale  zdecydowanie gorzej będzie mi to znieść niż sądziłam.
  -Ona nic dla mnie nie znaczy. Jest matka mojego dziecka nic więcej-  zapewnił mnie.-Tylko ciebie kocham...
Pocałował mnie delikatnie w usta. Uśmiechnęłam, a właściwie zmusiłam się do uśmiechu.
Gdy Taylor przyszła powiedziałam:
  -Zostawię was samych.
  -Chciałam porozmawiać też z tobą- oznajmiła. Weszliśmy do salonu.
  -Nie wiem jak zacząc...- przyznała- Przyszłam, aby was przeprosić.
  -Za co?- zapytałam.
  -Dużo myślałam i doszłam do wniosku, że nie mogę dłużej tego ciągnąc. Nie jestem w ciąży.
Popatrzyliśmy na nią zaskoczeni. Nie wierzyłam własnym uszom.
  -Udawałaś?- zapytałam.
  -Myślałam, że Harry wróci do mnie, że wszystko się ułoży albo zajdę w ciążę.
Zapadła długa cisza.
  -Wiem, że bardzo was skrzywdziłam, dlatego proszę o wybaczenie- powiedziała i spuściła wzrok.
________________________________________________________________________
Miał byc ostatni, ale myślę, że nie pasuje na epilog, więc następny nim będzie.
Wymyśliłam ostatnio, że może zrobić drugą część, ale główną bohaterką była by np. Iza???
Co sądzicie o tym pomyśle???
Proszę o komentarze <333