wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 35 "Chcę z tobą porozmawiać"

                                        ****************Tydzień później**************
Iza wychodzi dziś ze szpitala. Wszyscy bardzo się cieszą, ale najbardziej Liam. Ma nadzieje, że będzie mógł jej wszystko wyjaśnić. Oczywiście bardzo  go wspieram, chociaż wiem, że  rani to Martynę- jestem rozdarta. Ale nie tylko to mnie martwi. Harry i Justin powiedzieli mi, że powinnam w końcu wybrać. A ja kompletnie nie wiem  co zrobić. Wiem, że zachowuję się samolubie zatrzymując ich przy sobie, ale nie chcę żadnego z nich stracić.Cały tydzień na tym wszystkim myślę i jestem coraz bardziej zmęczona. Praktycznie wcale nie śpię, albo budzą mnie koszmary, albo po prostu nie potrafię zasnąć.
Wstałam o 9 umyłam się i ubrałam.  Lary czekał już na mnie zniecierpliwiony. Chciał już wyjść na spacer.
  -Dobrze już wychodzimy- powiedziałam do niego- Tylko napiję się kawy.
W kuchni nikogo nie było. W zasadzie Eleanor i Dominika cały czas przebywają poza domem. Także mieszkam tu tylko ja, Martyna i Lary. A właśnie zapomniałam wspomnieć, że Igor nadal nachodzi blondynkę. Dostała kilka listów z pogróżkami no i takie tak różne zdjęcia jej i Liama, gdy wychodzi ze szpitala itp. Martyna bardzo się boi, ale my zachowujemy zimną krew.
Gdy wypiłam kawę poczułam się lepiej.  Z  małym wychodzę na spacer każdy wieczór i ranek. Nawet się przyzwyczaiłam. Gdy wróciłyśmy Iza siedziała już w salonie zawzięcie dyskutowała o czymś z Martyną.
  -Hej- przywitałam ją. Osunęła się ode mnie. Zauważyłam, że ma jeszcze gips na ręce i nodze- Co jest??
  -Wracam do Polski- oznajmiła. Popatrzyłam na nią zdziwiona.
  -Dlaczego??- zapytałam równocześnie z Martyną.
  -Nic mnie tu nie trzyma. A poza tym mam was już wszystkich serdecznie dość- powiedziała po czym wstała i poszła przy pomocy kuli oczywiście do swojego pokoju. Siedziałyśmy tak zaskoczone.
  -Przepraszam- powiedziała po chwili blondynka.
  -Daj, spokój. To nie twoja wina- pocieszałam ją.
  -Ostatnio nic mi się nie układa- mówiła.
  -A mi co się układa???- zapytałam- Harry i Justin czekają na moja odpowiedź, a ja nie wiem co zrobić. Iza jest zła o nie wiadomo co, a Dosi wciąż nie ma.I jeszcze Igor..- zaczęłam, ale szybko się zamknęłam.
  -Jesteś o to zła?!?!!?- zapytała- Dlaczego mi nie powiedziałaś?!?!
  -Nie jestem zła. Ale się martwię. O ciebie- odrzekłam i mocno ja przytuliłam.- Dobra idę porozmawiać z naszą chorą, bo chyba coś jej na mózg usiadło, jeżeli myśli, że ja stąd puszczę- powiedziałam
  -Nic mi nie usiadło na mózg- usłyszałam za sobą głos przyjaciółki.
  -Jejciu żartowałam- powiedziała po czym uśmiechnęłam się do niej jak najszerzej.
  -Co się tak szczerzysz?!?!?! I tak wyjeżdżam. I to głównie dzięki tobie!- powiedziała. Popatrzyłam na nią zaskoczona. Martyna posłała mi spojrzenie w stylu "o co jej chodzi??".
  -Możesz mi wytłumaczyć co ja takiego zrobiłam??
  -Tak, bardzo chętnie- powiedziała- Nic nie powiedziałaś, że ta oto dama- wskazała na Martynę- Kocha się w MOIM chłopaku! Myślałam, ze jesteśmy przyjaciółkami. Ale skoro nie  to coś ci teraz powiem. Myślisz, że jesteś taka cudowna, że możesz wybierać Harry czy Justin. A może że nagrywasz płytę tworzy cię nie wiadomo kim??? Przeliczyłaś się!!! Mam tak dość twoich odwiecznych problemów i dylematów "nie chcę skrzywdzić Harrego", "nie chcę stracić Justina". Żałosne. - powiedziała i ruszyła do drzwi- A i jeszcze jedno może poprzewracało mi się w głowie, ale tobie jeszcze bardziej. a co do ciebie- powiedziała do Martyny - to jesteś kompletną idiotką jeżeli uważasz, że Liam zakocha się w kimś takim jak ty- powiedziała i już jej nie było.
Stałyśmy tak kompletnie zaskoczone. To nie była nasza Iza. Taka zimna, bezlitosna i wyrachowana.  Co się z nią stało???
  -Przepraszam- powiedziałam i pobiegłam do siebie.Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nie wiem czemu, ale było mi strasznie przykro. Nie rozumiałam Izy, mam nadzieję,że będę miła okazję z nią porozmawiać.Ostatnio dużo płaczę.
Leżałam jeszcze chwilę , gdy się uspokoiłam poszłam na nagrania teledysku. Kazano mi tam założyć takie coś.  Już nie mogę się doczekać piątku, wtedy wreszcie wszystko się skończy. Nie żebym nie lubiła śpiewać, ale po prostu to wymaga dużo pracy i czasu, a ja ostatnio coraz gorzej się czuję, ale obiecałam sobie, że po skończeniu nagrań pojadę na długie wakacje.
Wróciłam gdzieś o 16. Lary od razu podbiegł do mnie szczęśliwy z mojego powrotu. Wzięła go na ręce i przygotowałam coś do jedzenia, sobie z resztą też. Po zjedzeniu poszłam do pokoju Martyny.
  -Mogę?- zapytałam.
  -Sorki nie teraz. Umówiłam się z... Liamem- powiedziała, zostawiłam to bez komentarza- Dominika u Nialla, El jeszcze w pracy, wróci późno, a Iza...- zaczęła, ale urwała, wtedy sobie przypomniałam, że no właśnie gdzie ona jest?- Przyszła po rzeczy o 15 miała samolot. Próbowałam ja zatrzymać, ale...- powiedziała, a głos jej się załamał.
  -Nie myśl  o tym. Idź i świetnie się baw- powiedziałam.Iza jest dorosła to jej wybór i choć będzie mi jej brakować, nie mogę załamać.  Uśmiechnęła się  i powiedziała.
  -I jak wyglądam?????- wskazała na swoje ciuchy.
  -Wyglądasz obłędnie.
  -Lecę, bo się spóźnię- powiedziała po czym zniknęła za drzwiami. Usiadłam w salonie i włączyłam telewizor. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć. Harry.
  -Co ty tutaj robisz?- zapytałam.
  -To dla ciebie- powiedział po czym wręczył mi ogromny bukiet kwiatów. 
  -Jejciu!- powiedziałam tylko.- Nie musiałeś.
  -Dla ciebie to i tak za mało- powiedział i pocałował mnie w policzek, obiecał, że nie będzie przesadzać.
  -A z jakiej to okazji?- zapytałam.
  -Chciałbym zaprosić cię na kolacje- powiedział.
 Spuściłam wzrok. Ostatnia kolacja z Justinem nie przebiegła dobrze, od tego czasu nie wiem  co robić.
  -Proszę zgódź się- błagał mnie- Żadnych pocałunków. Obiecuje- powiedział i uśmiechnął się do mnie.
  -Dobrze. O której mam być gotowa?- zapytałam.
  -Będę o dziewiętnastej- powiedział po czym odwrócił się- Stop!- krzyknął nagle- Zapomniałem o czymś- powiedział, podszedł do mnie i pocałował mnie delikatnie w usta.
  -Do zobaczenia- szepnął. Zamknęłam drzwi  po czym ruszyłam kuchni, aby wstawić kwiaty do wazonu.
  -W takim razie musimy isć teraz na spacer- powiedziałam do Larego.
 Nie chodziliśmy  zbyt długo. Chyba jakieś półgodziny. Była 18, więc musiałam się trochę pośpieszyć, aby się nie spóźnić.Gdy dochodziliśmy do budynku zauważyłam, że z naszych okien wydobywa się dym!!!  Mieszkanie się paliło!!! Od razu wyjęłam telefon i zadzwoniłam po straż pożarną. Musiałam zachować zimna krew.  Strażacy zjawili się po 5 minutach,a  ja w tym czasie chodziłam z mieszkania do mieszkania i kazałam ludziom wychodzić jak najprędzej. Gdy strażacy zaczęli gasić pożar usunęłam się na bok. Chyba dopiero wtedy dotarło do mnie co się dzieje. Oparłam się o drzewo i zaczęłam głęboko oddychać.  Nawet nie wiem gdzie zostawiłam Larego. Zaczęłam go wołać, ale nic. Zapytałam strażaków czy go nie widzieli, okazało się, że mały schował się w aucie. Kamień spadł mi z serca. Cały dzisiejszy dzień, to wszystko tak szybko się działo.  Przytuliłam się do niego, bo bardzo tego potrzebowałam. Po pół godzinie przyjechał Harry, od razu do niego podbiegłam i mocno przytuliłam.
  -Wszystko w porządku??- zapytał zatroskany.
  -Teraz tak- powiedziałam i rozpłakałam się.
  -Ciiii... - pogłaskał mnie po głowie. Tak bardzo cieszyłam się, że jest przy mnie. Nagle poczułam się, że kręci mi sie w głowie.
  -Muszę usiąść- wyszeptałam tylko. Harry od razu  znalazł się obok mnie.
  -Co jest?- zapytał, ale jego głos dochodził jakby z oddali, jakbym znajdowała się pod wodą i coraz mniej byłam świadoma tego co dzieje się  wokół. Harry chyba kogoś wołał, ale nic nie słyszałam, po chwili niczego też nie widziałam. Przed oczami miałam ciemność.


Gdy się obudziłam zrozumiałam, że jestem w szpitalu, na co wskazywały  białe ściany.  Poczułam, że ktoś ściska  moja rękę i szepcze moje imię. Odwróciłam się w ego stronę. To Harry.
  -Witaj księżniczko- powiedział i pocałował moją rękę.
  -Co się stało?- zapytałam szeptem.
  -Nie myśl o tym. Masz odpoczywać.- pogłaskał mnie po głowie- Tak bardzo się martwiłem.
  -Co z mieszkanie?- zapytałam- Gdzie dziewczyny?
  - Nikomu nic się nie stało. Z mieszkania nie wiele się uratowało, ale o nic się nie martw. Dziewczyny zamieszkały u chłopaków i były na wielkich zakupach, tobie też kupiły kilka ciuchów. A ty oczywiście zamieszkasz ze mną. Jutro cię wypisują-powiedział.
  -A tak w ogóle jaki dzisiaj dzień?? Która godzina??
  -Dziś siódmy sierpień, a teraz jest godzina dwunasta popołudniu. Całą noc słodko spałaś.- powiedział- A, i jeszcze bardzo ważna sprawa masz zakaz denerwowania się, płaczu i nie chce słyszeć, że nie jesteś głodna. Będę cię osobiście karmił- dotknął mojego policzka- Nieźle mnie wystraszyłaś wiesz?
  -Dobrze, że jesteś- powiedziałam po czy, wzięłam jego rękę w swoje. Nagle drzwi sali otworzyły się i zobaczyłam w nich Justina.
  -Przepraszam, że przeszkadzam..- zaczął.
  -Dobrze, że jesteś- powiedziałam - Chcę z tobą porozmawiać. W cztery oczy- spojrzałam na Harrego.
  -Jasne- powiedział nie zbyt zadowolony- Będę na korytarzu- zwrócił się do Justina.
Gdy drzwi się zamknęły Jus usiadł na krześle.
  -No co jest maleńka??- zapytał.
  -Jus...Podjęłam decyzje.....
__________________________________________________
I mamy kolejny!  Mam nadzieję, że się podoba?!?!?!
obiecałam się, że będzie ten będzie lepszy, starałam się jak mogłam. 
No i jak myślicie kogo wybierze Julia???

7 komentarzy:

  1. Świetny , podoba mi się bo Harry nie był już w nim taki zazdrosny co mi się bardzo podoba. Szkoda,że dom się spalił myślę, że to sprawka byłego Martyny. Myślę, że Julia wybierze Harrego i mam taką nadzieję. Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosz genialne.!!! Ale normalnie foch z przytupem i ty dobrze wiesz czemu.!! Jak Iza mogła wyjechać.? Ej no bejbe pogadamy..xDDD Julia wybierze Harry'ego...mam taką nadzieję..❤ Dajesz next..:) xx

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne. *_* myślę, że wybierze harry'ego. xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny, Julia ma wybrać Harrego, czekam na następny rozdział/Paula

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie, cudownie, bosko, więcej takich!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG !! Genialne .. Foch , czemu przerwałaś w takim momencie !? ;D Czekam na następny xd <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nowy rozdział na http://what-am-i-doing-here-1d.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń