Gdy film się skończył położyłyśmy się spac. Mijały długie godziny, ale ja po mimo zmęczenia nie potrafiłam zasnąć. Postanowiłam zejść na dół. Nalałam sobie soku i stanęłam przy oknie.. Zauważyłam, że w pokoju Rafała świeci się światło. Tak bardzo się cieszę, że niedługo go zobaczę!!!!
Gdy wszystko wypiłam wróciłam do łóżka i bardzo szybko zasnęłam.
Obudziłam się o 9. Oliwii już nie było. Ubrałam się i zeszłam na dół. Wszyscy jedli śniadanie.
-Julia-krzyknął tata i mocno mnie przytulił. Byłam nieco zaskoczona, rzadko okazuje uczucia.
-Witaj tatku- powiedziała.
Usiedliśmy przy stole. NA moje ogromne szczęście usiadłam na przeciw Harrego. Przez dłuższy czas przyglądał mi się. Postanowiłam go zignorować. Po śniadaniu pomogłam mamie posprzątać...
******************Martyna****************
Dzisiaj postanowiłam zerwać z Igorem. Nie zalezy mi już na nim, odkąd spotkałam Liama ciągle o nim myślę. Nigdy nie czułam tego do żadnego chłopaka. Wiem, że on chodzi z Izą, ale nie zamierzam się dłużej męczyć.
Wstałam o 10. Ubrana zeszłam na dół. Dzisiaj idę do Julii, muszę z nią porozmawiać, poradzić się. Gdy zjadłam śniadanie udałam się do przyjaciółki.
Zadzwoniłam do drzwi. Po chwili otworzył je Harry.
-Cześć- powiedział- Wejdź.
-Cześć. Widzę, że czujesz się jak u siebie- powiedziałam i weszłam do środka.
-No a jak- powiedziała z uśmiechem. Trochę mi go szkoda, wiem, że zależy mu na Julii, a ona tak go odtrąca, tak niby się jej nie dziwię, ale powinna już odpuścić.
-Jest Julia?- zapytałam.
-NA górze- powiedział i poszedł do salonu. Od razu ruszyłam po schodach. Najpierw poszłam do jej pokoju, ale tam zastałam rzeczy Harrego, więc poszłam do pokoju Oliwii.
-Hej- przywitała mnie. Usiadłam na krześle i zaczęłam się kręcić. Popatrzyła na mnie wyczekująco.
-Ja..- zaczęłam- ...chcę zerwać z Igorem- wydusiłam.
-Dlaczego?- zapytała zaskoczona.
-Nie kocham go- powiedziałam wprost.
-Miałam inne zdanie- powiedziała- Nie było widać, że przestało ci na nim zalezec.
-Wiem, myślałam, że to chwilowe,że Liam przestanie mi podobać się- powiedziałam szybko.
-Liam?
-Tak i nie wiem jak powiedzieć to Igorowi- przyznałam.
-Powiedz mu co czujesz i bądź z nim całkowicie szczera- mówiła.
-I najlepiej zrobię to teraz.- podsunęłam- chce to już miec za sobą.
-Teraz?
-Zaraz do niego pójdę- powiedziałam- Tylko jak to powie dziec; CZesc Igor wybacz, ale cię nie kocham. Jak na ciebie patrzę, to chce mi się wymiotować...??
-Serio?? Az tak źle?- zapytała, kompletnie mnie nie ogarniając.
-Żartowała-powiedziałam, nie kocham go, ale żeby od razy rzygac??
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, a już po chwili zobaczyłam Igora...
-Musimy porozmawiać- powiedziałam, a Julia w tym czasie ulotniła się z pokoju.
-Co się stało kochanie?- zapytał i objął mnie w tali.
-Usiądź- nakazałam, a on posłusznie wykonał polecenie. Usiadłam na przeciw niego.
-Igor....Ja...Już cie nie kocham- wyszeptałam
-Co powiedziałaś?- zapytał potrząsając mną.
-Wybacz mi.. proszę- mówiłam, ale do niego nic nie docierało. W jego oczach pojawił się taki chłód i lód.
-Jesteś chora!!! Nikt nigdy ze mną nie zerwał!!! I ty też tego nie zrobisz!!- krzyczał. Zrzucił wszystkie rzeczy z biurka Oliwii.
-Uspokój się- powiedziałam- JA po prostu mam doc, że ciągle za mnie decydujesz.
-Pożałujesz tego!!- krzyknął tylko i wybiegł. Usłyszałam tylko trzaśniecie drzwi na dole.
***************Julia**************
Gdy Igor wybiegł z domu od razu ruszyłam do Martyny. Otworzyłam drzwi, blondynka siedziała na łóżku- płakała. Mocno ja przytuliłam.
-Jemu na tobie zależy to dla tego tak się wściekł- tłumaczyłam. Pokiwała przecząco głową.
-Nie! chodzi tylko o jego zranioną dumę-powiedziała- Mówił, że nikt z nim nie zerwał i ja też nie mogę..
-Ciii... Ważne, że masz to już za sobą- pocieszałam ją- Chodź pooglądamy film?
-Uhm- zgodziła się- A jaki?- zapytała głosem małej dziewczynki.
-Może Księżyc w nowiu? To twoja ulubiona część- zaproponowałam
-Dzięki- szepnęła. Usiadłyśmy w salonie. Poszłam po paczkę popcornu i colę.
Po jakieś godzinie oglądania do domu wróciła Oliwia. Przedstawiła mi Patryka -swojego chłopaka.
Przyszedł też Rafał- Look- Od razu pobiegłam do niego. Wziął mnie na ręce.
-Nareszcie wróciłaś!- krzyknął.
-Tylko do jutra- powiedziałam- Ale cieszę się,że cię widzę. Jak wam idzie?
-Bywało lepiej- powiedział- Ale z dnia na dzień jest coraz łatwiej. Najgorzej jest z mamą. Właśnie może przyjdziesz ją odwiedzić?- zapytał.
-Jasne jutro wpadnę obiecuję- powiedziałam.
-Dobra, chodź- Oliwia pociągnęła go za sobą.wróciłam do oglądania. Po chwili Martyna zapytała:
-Ciekawe czy Rafał się jeszcze w tobie kocha?
-Weź, przecież traktuję go jak brata. On nigdy..- mówiłam zirytowana.
-Ten mały się w tobie kocha?- zapytał niezadowolony Hazza.
-Nie- powiedziałam
-Tak- powiedziała w tym samym czasie Martyna.
Harry wstał. Zatrzymałam go.
-Nie zachowuj się jak dziecko- powiedziałam i położyłam rękę na jego ramieniu.
-Wolisz młodszych?? Słodszych?- pytał po czym zrobił słodka minę.
Martyna zaśmiała się, a ja tylko przewróciłam oczami.
-Ty tez jesteś słodki- powiedziała blondynka.
-Myślę, że powinieneś się przejść- powiedziałam.
-Tak. Masz rację. chodźmy- pociągnął mnie za rękę.
-Chodziło mi o to, że to ty powinieneś się przejść- powiedziałam- Poza tym nie zostawię Martyny samej.
-Daj spokój, przecież oboje wiem, że nie chcesz ze mną isc- powiedział zraniony.
-Uważam, że przyda się wam długi spacer- powiedziała Martyna- Idźcie. JA i tak muszę już lecieć- powiedziała i ruszyła do wyjścia.
-To jak idziemy?- zapytał z nadzieją. Nie wiedziałam co mu odpowiedziec. Czułam się zagubiona.-Proszę.
-Po co?- zapytałam, żeby przedłużyć czas na zastanowienie.
-Musisz mi pokazać okolice- powiedział i pociągnął mnie za rękę- Błagam, pozwól spędzić mi z Tobą chociaż trochę czasu...
I co mam mu teraz powiedzieć.
-Obiecuję, że nie będę poruszał, żadnych tematów na., które nie chcesz rozmawiać.- obiecał
-No dobra- uległam, chociaż może nie powinnam.
Wyszliśmy na zewnątrz. Cały czas milczałam. Szliśmy w stronę szkoły do której chodziłam.
-Dziękuję, że się zgodziłaś- powiedział po chwili- Ja... naprawdę chciałbym, żeby było między nami inaczej- mówił.
-Obiecałeś- powiedziałam oburzona. Podniósł ręce w geście poddania.
-przepraszam. Po prostu... Tak bardzo mi na tobie zależy- przystanął, szłam dalej. Wierz tu Harremu daleko zajdziesz. Złapał mnie za rękę.- Pogódźmy się.
-Nie wiem Harry. Gubię się...- zaczęłam- ...Bo widzisz, ja...Ostatnio zrozumiałam, że...Ja chyba czuję coś do....
________________________________________________
I jak???? W kim podkochuje się Julia???
W kim?????? Rafale, Justinie, Harrym, pisz szybciej chce sie dowiedzieć, rozdział jak każdy świetny <3
OdpowiedzUsuńPaula
UsuńOMGG !! No właśnie w kimm !! Dawaj szybko next :D
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa w ki m się podkochuje moje bejbeee...daj szybko następny rozdział
OdpowiedzUsuńCoś do..?? No bejbe w takim momencie..Foch..:** Czekam na następny:) xx
OdpowiedzUsuń