środa, 5 grudnia 2012

Rozdział 19 " Znowu on?!?!"

 (Stand up)

Nie wierzyłam, że tak do mnie powiedział. A podobno mnie kocha!! Wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Już prawie zasnęłam, gdy zadzwonił mój telefon.  Myśląc, że to Harry zapytałam:
-Czego?
-Oj widzę, że masz kiepski humorek-powiedział... Justin!!!!
-Przepraszam myślałam, że to ktoś inny-powiedziałam zakłopotana.
-Nic nie szkodzi- powiedział- Bo widzisz.... dzwonię, żeby zapytać... czy nie poszłabyś jutro ze mną na obiad?-wybąkał.
Milczałam, bo po prostu mnie zatkało.  On odebrał to jako odmowę i powiedział:
-Jeżeli nie chcesz...
-Oczywiście, że chcę-powiedziałam- To o której?
-Przyjadę po ciebie o 14- zaproponował.
-Dobrze. Będę gotowa. Ale tak na marginesie skąd masz mój numer?-zapytałam
-Wiem jeszcze  wiele więcej-powiedział- Dobranoc.
-Pa- rozłączyłam się,  szybko zasnęłam.
Obudziłam się i od razu spojrzałam na zegarek 23.29. Na łóżku siedział.... Harry!.
-Co ty tu robisz?-zapytałam zaskoczona jego obecnością.
Pokazał ręką na podłogę. Popatrzyłam zaskoczona. Rozłożyła na niej koc, stały tam także dwie miski truskawek w czekoladzie i szampan.
-Oszalałeś?- zapytałam
-Na twoim punkcie-powiedział, podszedł do mnie, wziął mnie za rękę. Usiadłam na kocu, a Harold w tym czasie zapalił świece. Było cudownie, tak romantycznie. Usiadł na przeciw mnie i powiedział:
-Przepraszam za to co powiedziałem.
-wiem, jesteś po prostu o mnie zazdrosny-powiedziałam i nakarmiłam go truskawką no i odwrotnie.
-Masz czekoladę na ustach-powiedział i starł mi ją palcem i włożył go do buzi.
-Smaczna jesteś-powiedział.
-Przecież nigdy mnie nie próbowałeś- droczyłam się.
-Ale zaraz mogę-powiedział, nagle znalazłam się na plecach, a Harry nade mną. Nachylił się i złożył mocny pocałunek na moich ustach. Lekko się odsunął.
-i jak?-zapytałam.
- No jeszcze nie jestem pewien-powiedział i znów mnie pocałował. Po chwili siedziałam już na jego kolanach. Oparł się o ramę łóżka. Odsunęłam się.
-Może napijemy się szampana?- zapytałam.
-wolę- przyciągnął mnie do siebie- cię całować.
-Daj spokój-powiedziałam- Przecież mnie nie lubisz
-Tak nie lubię cię, a cię kocham-powiedział.
-Miałeś...- zaczęłam.
-Wiem nie przesadzać, być cierpliwym i nie naciskać- powiedział.
-Nie- zaprzeczyłam- Lubię się  z tobą całować.
-Serio?- zapytał zaskoczony moim wyznaniem, zaczerwieniłam się.
-słodka jesteś kiedy się tak rumienisz-  powiedział i uśmiechnął się.
Usiadłam,a on oparł głowę o moje kolana. Zaczęliśmy się karmić truskawkami. Spojrzałam na zegarek 00.00.
-Północ- powiedziałam.
-to pozwól- powiedział i podniósł głowę - Że pocałuję cię w tym nowym dniu.
Przyciągnął mnie, a ja oplotłam ręce wokół jego szyi.
-Coś ty taka napalona?- powiedział z sarkazmem.
-Jak nie to..- ziewnęłam- Nie. Idę spać.
-Dobra-powiedział i wskoczył pod kołdrę. położyłam się obok niego, a głowę oparłam na jego klacie.
-Dobranoc-powiedział i pocałował mnie w czoło.
Rano obudziłam się wtulona w Harrego. Loczek przyglądał mi się.
-Dzień dobry-powiedział.
-Cześć- odpowiedziałam, a on nadal mi się przyglądał.
-Mam coś na twarzy?-zapytałam.
-Tak. śliczne oczy, słodki nosek i ...- pocałował mnie w usta-.... cudowne usta.
Wstałam i ruszyłam do łazienki. Po chwili usłyszałam:
- Pomóc ci się ubrać!?!?!?!
-Jakoś sobie poradzę- powiedziałam. Po chwili weszłam do sypialni ubrana i umyta.
-ślicznie wyglądasz w tej czapce-powiedział Harold i pocałował mnie.
-Masz ochotę na śniadanie?-zapytał.
-Nie. w ustach mam jeszcze smak truskawek.
-To moze wyjdziemy gdzieś na obiad?-zapytał.
-Yyyy... Bo widzisz.... Umówiłam się z Justinem na obiad-powiedziałam. Wiedziałam, że się wkurzy.
-Znowu on?????!?!?!- krzyknał.
- Daj  spokój. On mi się n-i-e- p-o-d-b-a- powiedziałam i podeszłam do niego- Popatrz mi w oczy.
Nie posłuchał mnie.
-Ufasz mi?
-Tak, ale...
-Nie ma żadnych ale. Traktuję go tak samo jak Lou, Nialla i Liama-powiedziałam....

_______________________________________________
Kompletna klapa sorrki

3 komentarze: