Diamonds - Rihanna
Wróciłam do domu. Czułam się lepiej. Lżejsza. Weszłam do środka i udałam się do salonu.Przed telewizorem siedziały Dosia i Iza. Oglądały 'Pamiętniki wampirów'.
-Hej- powiedziałam.
-Ciii.. Damon całuje Elenę- skarciła mnie Dominika i wróciła do oglądania. Przyłączyłam się do nich. Po 10 minutach oglądania (film właśnie dobiegał końca) Zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otworzę- powiedziała Iza i już jej nie było. Do salonu weszła Martyna.
-Hejka- powiedziałam.
-Cześć. Macie jakieś tabletki przeciwbólowe?-zapytała. - a to dla ciebie czy Igora?
- No pytanie. Oczywiście,że dla mnie- powiedziała i wszystkie wybuchłyśmy śmiechem.
- Mam na górze. Zaraz przyjdę- powiedziałam i ruszyłam do siebie. Przeszukałam kilka szuflad. O! Mam!
-Julia!- zawołał ktoś na górze.
-Już idę!- krzyknęłam i otworzyłam drzwi. Harry.
-Mogę?-zapytał. Zignorowałam go, przeszłam obok niego.
- To nie jest rozwiązanie- powiedział i złapał mnie za rękę.
- Dla mnie już nie istniejesz- powtórzyłam słowa z przed 15 minut.
-Ale ty istniejesz dla mnie! jesteś dla mnie najważniejsza!- mówił. Pokręciłam przecząco głową.
-Dlaczego?- zapytał- Przecież mówiłaś, że coraz bardziej ci na mnie zależy- wyrzucił.
- Daj spokój jak mogło by mi zależeć na kłamcy i....
-Hej gotowa?...- przerwał mi Justin, ale zawahał się widzą Harrego.
- Czyli znów się z nim umówiłaś??!?!!- krzyknął. Poczułam się głupio, czasem sama nie wiem co robię. Ale wiem jedno mam prawo przyjaźnić się z Justinem.
- Spokojnie. Julia pomorze wybrać mi mieszkanie. To chyba nic złego?- zapytał Jus.
- Chcesz być bliżej niej?????- zapytał coraz bardziej zdenerwowany.- Może zaproś ją na nocowanie?!?!
Ignorują ból w sercu zapytałam:
- Czy to wszystko ?-zapytałam.
- Czyli wybierasz jego?
-Nie mam najmniejszych wątpliwości- powiedziałam złapałam Justina za rękę pociągając go na dół. Weszliśmy do salonu. Podałam Martynie tabletki i powiedziałam:
- To my lecimy.- ciągle trzymałam Justina za rękę.
- Yyyyy... Miłej zabawy- powiedziały zakłopotanie. Posłałam im przepraszające spojrzenie i ruszyłam do wyjścia.
-Przepraszam nie chciałem..- zaczął, puściłam jego rękę i szturchnęłam go.
- Nie ma sprawy- powiedziałam i posłałam mu wielkiego smila.
- On cię kocha- mówił.
-Taaa jasne- powiedziałam z sarkazmem.
- No jak chcesz, ale-...
- nie rozmawiajmy o tym- ucięłam.
-Jak chcesz, ale zawsze możesz na mnie liczyć. W każdej sprawie.
-Wiem. Dzięki-powiedziałam. Wsiadłam do zarąbistego wozu Justina i ruszyliśmy.
*********Dominika**************
Byłam zaskoczona zachowanie Julii i Justina, z resztą nie tylko ja. Ale jakoś wybrnęłyśmy z sytuacji. Gdy drzwi się zamknęły. Ze schodów zszedł Harry. Usiadł obok nas bez słowa. Po długiej chwili ciszy zapytał:
- Ona na serio jest z tym całym Justinem?!?!?!- był nieźle wkurzony (chociaż to mało powiedziane, ale musiałabym przeklnąć, więc nie).
-Co????- zapytałam zamiast tego, byłam serio zaskoczona.- Julia i Justin????
- Przed chwilą powiedziała, że go wybiera- krzyknął.
- Powiedziała tak, bo jest na ciebie zła- tłumaczyłam, dobrze znam Julię jeżeli ktoś ją skrzywdzi to już tak prędko mu nie zaufa, ale mu tego nie powiem, bo się chłopka zrazi.
-Myślicie, że mi wybacz?- zapytał z nadzieją.
-Szczerze?- zapytała Iza. Pokiwał głowa.
- Nie- wypaliła. Skarciłam ją wzrokiem.
- Kocham ją- powiedział, a w jego oczach zobaczyłam łzy.
- To o nią walcz- powiedziałam, choć on na pewno dobrze to wie.
- Myślisz, że mam z nim szanse?-zapytał
-Julia się z nim koleguje nie sądzę, żeby coś ich łączyło. wież jaka jest wszyscy ją lubią- mówiłam.
-Tak wiem- powiedział, a w jego oczach zobaczyłam tyle no nie wiem.... Miłości??- Jest cudowa, zabawna, śliczna i wyrozumiała. No, ale nie dla mnie.
- powiedz o co się pokłóciliście może będę umiała jakoś ci pomóc?- zaproponowałam.
- Okłamałem ją, powiedziałem, że idę na próbę, a tak naprawdę byłem na obiedzie z Taylor. Julia i Justin spotkali nas w tej samej restauracji. Gdy wróciłem napisałem na Tweeterze, że zależy jej tylko na kasie.- kręciłem z niedowierzaniem głową.- A potem powiedziałem że ma zrobić nocowanie w nowym mieszkaniu Justina.
-No to przegiąłeś stary- powiedziała Iza.
- Wiem, muszę to jakoś naprawić.
-Jak znam Julię to szybko ci nie wybaczy- powiedziała Iza jejciu ona nie widzi, że go dołuje, przecież musimy go motywować!!!
-Pokaż jej, że ci zależy- powiedziałam.
-Pomożesz mi?-zapytał
- Jasne- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Dzięki- odpowiedział i posłał mi blady uśmiech.
-Spoko.- odpowiedziałam i podniosłam mój szanowny tyłeczek z kanapy- Przepraszam, ale musze iść. Umówiłam się z Niallem.
-Miłego dnia- powiedzieli jednocześnie. Ruszyłam do wyjścia.
- PA!!!!- krzyknęłam i zamknęłam za sobą drzwi. Zamówiłam taksówkę. Po chwili byłam pod domem mojego blondyna. Otworzył mi drzwi. O razu się uśmiechnął.
- Mam nadzieję, że to na mój widok?- zapytałam, gdy weszłam do środka. Pocałowałam go w policzek.
-Cześć- powiedział i przyciągnął mnie do siebie. Po namiętnym pocałunku, trzymając się za ręce poszliśmy do salonu
-To co robimy?- zapytał.
-Może masz ochotę...- zaczęłam, poruszyłam kusząco brwiami- Na trochę zabawy?
- Jest dopiero 11.59- powiedział.
- Racja zaczekajmy do dwunastej- powiedziałam, wtem na zegarze pojawiła się 12.00. Horan wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. A reszty chyba się domyślacie???
Fajne...Boskie i genialne...! <3 Nie ma jak szczera Iza xDDDDDDDDDDDD Harruś bejbee staraj sie..! :) Proszę NEXT..! :*
OdpowiedzUsuńSuper <3!
OdpowiedzUsuńCudoo<3
OdpowiedzUsuń