poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 11. "Niezręczne sytuacje"

:)- Forever young)

Ruszyłam do drzwi. Harry szedł za mną. Było mi strasznie głupio nie wiedziałam czy mam się odezwać, czy milczeć. Nie powinnam była dopuścić do tej sytuacji. Na dole czekali na nas chłopacy i Iza.
-Boskie to mieszkanko-powiedział Lou.
-No. Chyba sie tu przeprowadzę-powiedział Liam i puścił Izie oko.
-Idziemy dzisiaj do kina-powiedział Zayn- Idziecie z nami?
-Chętnie-powiedziałam- O której mam być gotowa?
-będziemy o 19-powiedzieli i się zmyli. Został tylko Liam i Lou, aby pomóc dziewczynom. Harry wyszedł bez słowa nawet na mnie nie spojrzał. weszłam po schodach i położyłam się na łóżko, odtworzyłam  sobie w głowie całą sytuację. Moje zachowanie było karygodne. Ale wtedy chciałam tego, nawet bardzo. O 18: 34 ubrana tak zeszłam na dół. Dziewczyny były gotowe Martyna miała na sobie ten zestaw, Iza ten, a Dominika ten. Nigdzie nie widziałam Eleanor.
-Gdzie...-zaczęłam.
-Eleanor juz poszła-powiedziała Iza.
-Dobrze się czujesz?-zapytałam Dosia.
-No nie najlepiej-powiedziałam- Strasznie boli mnie głowa.
-Jesteś blada-dodałam Martyna.- Może lepiej zostań w domu?
-Nie gniewaj sie, ale nie wyglądasz najlepiej.
-Dobra, to powiedzcie chłopcom, żeby sie nie gniewali, ale nie pójdę-powiedziałam. Nagle zakręciło mi się w głowie.
-Muszę usiąść-powiedziałam.
dziewczyny od razu pochyliły sie nade mną i  pomogły  mi usiąść.
Dosia pobiegła po szklankę wody.
-Dzięki-powiedziałam i napiłam sie.
-Zostać z tobą?-zapytała Iza.
-Nie, nie przejmujcie się mną- powiedziałam i uśmiechnęłam się blado.-Idźcie, chłopaki czekają. Nieprzekonane ruszyły do wyjścia, a ja położy łam się na sofie. Po paru minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Zwlokłam się, aby otworzyć. To Harry.
-Mogę?-zapytał niepewnie.
-A nie powinieneś być w kinie?-zapytałam.
-Nie. Przyszedłem sie tobą zaopiekować-powiedział i wszedł do środka. Ruszyłam pierwsza, złapał mnie za rękę.
-Przepraszam za... tamto-wydusił.
-Jasne-powiedziałam, szczerze mówiąc miałam trochę nadziei , że może coś dla niego to znaczyło, ale raczej nie. ruszyłam do swojego pokoju.
-Pójdę sie przebrać-powiedziałam.
-Szkoda. bo wyglądasz... bardzo ładnie.
-Dzięki-powiedziałam zawstydzona- Ale jednak sie przebiorę. Po chwili wróciłam ubrana w to.
Harry siedział na łóżku i przyglądał mi się.
-Coś się stało?-zapytałam i usiadłam na łóżku.
-Nie nic. Dobrze sie czujesz?-zapytał
-Nie. Jakoś tak dziwnie-powiedziałam i położyłam się.
-Jesteś bardzo blada-powiedział- Ale mimo wszystko nadal piękna-powiedział i położył się obok mnie. Odwróciłam się w jego stronę, a on w moją i przyglądaliśmy sie sobie klika minut.  Jedną ręką dotknął mojego policzka, a ja chociaż nie chciałam znów dopuścić do tej sytuacji, nie przerwałam mu chciałam, że na mnie patrzył. Usiadłam, uświadamiając sobie nagle jak głupia to sytuacja. Harry znalazł się obok mnie. Odwróciłam wzrok, ale on znów dotknął mojego policzka i skierował mój wzrok na siebie. Patrzyliśmy sobie w oczy i po prostu pocałowaliśmy się.

___________________________________________
5 komentarzy = nowy rozdział

6 komentarzy:

  1. Zakochana para!Julia i Harry!! Julia sie rozbiera, a harry... <3 Cudny rozdział!:**/Miki

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.!!! OMG... ! boskie... jaram sie.. normalnie kulturalnie sie jaram.!!! pisz dalej proseeeeee..... Dosiaa.. x

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG !!! Genialnee .. Harry + Julia = LOVE .. I <3 IT . I want next chapter !! :* ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. No no no no no no no no no no no no GENIALNE..! Kocham ciebie!!! Julcia bejbbeee proszę o następny...! <333

    OdpowiedzUsuń
  5. boskie..julia i harry..widzę ze coś sie kręci...nastepny bo nie wytrzymam!!

    OdpowiedzUsuń