sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 4. "Nie rozumiem Harrego."

 ( Save you tonight)

Chodziłam po parku jakąś godzinę. Ale nadal nie rozumiem dlaczego Harry nas nie lubi. Przecież nawet nas nie poznał i nac mu nie zrobiłyśmy. Ale jeżeli chłopacy mają przez nas kłócic to zakończę tę znajomośc. Wróciłam do mieszkania po 17. Iza i Dominika siedziały w salonie i gadały z Martyną przez skypa.
-Hej!-zawołałam- Jak tam Igorowa?
-Dobrze, a w zasadzie coraz lepiej.
-Cieszę się powiedziałam- Co chciałaś od Izy?
-Nic, tak tylko.
-Aha-powiedziałam i udałam się do kuchni.
-Zrobię naleśniki. Chcecie?-zawołałam do dziewczyn.
-Jasne!!!!
Po 15 minutach siedziałyśmy w przy stole i zajadałyśmy naleśniki.
-Pycha!-powiedziała Iza.
-Nooo- przytaknęła Dominika- Wiecie co?...-przerwał jej dzwonek do drzwi. Ruszyłam otworzyc. To Niall i Liam.
-Ale pachnie!-krzyknął blondyn i pobiegł do kuchni.
-Hej, przepraszam za niego. Mogę wejśc?-zapytał Liam. Skinęłam głową, a on ruszył za Nillem do kuchni.
-Przyszliście sami?-zapytałam
-Nie. Lou parkuje. Zaraz dojdzie. No i już po chwili w kuchni stał Louis.
-Odaj fartucha!-krzyknęłam. Pośpiesznie go zdjęłam i podałam brunetowi. Chłopaki siedzieli u nas do 22. Było super, nieźle się ubawiliśmy. Zauważyłam, że Liam i Iza maja ku sobie. Ja wciąż myślałam co począc z Haroldem. Postanowiłam poradzic się Daddiego.
-Liam... Słuchaj... Czy tobie przeszkadza to, że jesteśmy z Polski?-zapytałam skrępowana.
-Ni1 Dlaczego? Przecież to normalny kraj  co miałoby mi przeszkadzac?-powiedział- A co?
-Nic, a Reszcie?-drążyłam.
-Też nie.
-Dzięki-powiedziałam. Trochę mi ulżyło. chociaż jeden.
-Juliet!- chłopcy mówią do mnie po Angielsku.
-Tak?
-Czy cos się stało? -zapytał zatroskany, to było miłe.
-Nie. Wszystko w porządku-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Bo, wiesz zawsze możesz na mnie liczyc.
-Nie, bo Iza będzie zazdrosna-powiedziałam i puściłam do niego oko.
-A co? Podobam się jej?-zapytał uradowany.
-Nie wiem, przecież dopiero co się poznaliście, ale tak mi się wydaje.- Zaczerwienił się.
-Coś ty mu zrobiła?!?!-wykrzyknął przerażony Lou.
-Nic, tylko gadamy-powiedziałam zaskoczona jego zachowanie.
-Jasne, a za niedługo romans!
-Nie! My tylko gadamy-bronił się Liam.
-Najlepiej zakończmy  temat- zaproponowała Iza.
-jestem za!-krzyknął Liam i posłał Izie uśmiech uwielbienia.
-Musimy się już zbierac- powiedział Niall.
-Pa!-zawołałam.
Poszłam się wykapac,a później położyła się szybko zasnęłam. Tym razem śnił mi się Harry . Wyzywał mnie , obrażał i naśmiewał się.
Rano obudziła się o 10. Dziewczyny jeszcze spały. Poszłam do łazienki,ubrałam się i ruszyłam do kuchni zrobic śniadanie. Dziewczyny schodziły się po kolei Dominika miała na sobie  To, a Iza To.
-O 12 przyjdą Eleanor i Perrie.
-To super -powiedziałam z entuzjazmem i zabrałyśmy się do jedzenia.

__________________________________
Wiem nudny, ale nie mam pomysłu. Sorrki <3333

5 komentarzy:

  1. wielbię.!!! jestę geniuszę..!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Woww..! Bejbee chcemy więcej !! Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wbij se to do głowy, że to nigdy nie bedzie NUDNE!!!! <333/Miki

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest nudnee .. jest Boskiee !!! Next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem , możesz dać że później zrozumiesz Harrego , polubicie się i będziecie razem .. albo coś w tym stylu !!! :*

    OdpowiedzUsuń