niedziela, 25 listopada 2012

Rozdział 14. "Umówiona"

( Kiss You)

Poszłam odprowadzić Harrego do drzwi i wróciłam do siebie. Była 12:11 więc miałam czas do 18. Co prawda byłam umówiona z Harrym na obiad, ale on zaproponował, abyśmy przenieśli no na wieczór. Zgodziłam się, kiedy tak na mnie patrzy nie mogę mu odmówić.  Zadzwoniłam do domu do mamy. Strasznie się za nią stęskniłam. Gadałyśmy 20 minut, opowiedziałam jej o szkole, chłopakach i nowym mieszkaniu. Gdy skończyłam zeszłam na dół. W salonie siedziała Eleanor.
-Hej. Już po pracy?-zapytałam.
-Tak-powiedziała- A ty ciągle w domu?
-Nie, byłam w szkole,a później wpadł  HArry- mówiłam.
-Jesteście razem?
-Nie- zaprzeczyłam tylko. Popatrzyła na mnie z po wątpieniem
-Naprawdę. Tylko się całowaliśmy-powiedziałam.
-Aha-powiedziała i uśmiechnęła się- Tylko uważaj. Harry to typ faceta, który skacze z kwiatka na kwiatek.
-Wiem. Dlatego nie zakocham się w nim-zarzekłam się.
-No jeszcze zobaczymy-powiedziała i wstała z kanapy.
-Wieczorem umówiłam się z Louisem. Pomożesz mi coś wybrać. Kompletnie nie wiem co na siebie włożyć.
-Dobrze, ale ty pomożesz mi-powiedziałam. Popatrzyła na mnie zdziwiona- Umówiłam sie z Harrym.
-Nigdy się w nim nie zakocham-powtórzyła.
-Oj tam oj tam!- skomentowałam tylko. Poszłyśmy do jej pokoju i wybrałyśmy ciuchy, a później do mojego. Martyna wróciła o 15, akurat gdy z Eleanor robiłyśmy naleśniki. Po godzinie wróciły Dosia i Iza.
Usiadły z namido stoły. Gdy nagle zdzwonił dzwonek. Pobiegłam otworzyc. To listonosz.  Jakieś rachunki i jeden list polecony- dla mnie. Szybko go otworzyłam i zaczęłam czytac:

Odkąd Cię  spotkałem wszystko jet inne- wyjątkowe. Nie potrafię przestac o Tobie myslec. Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaka w życiu spotkałem. Moją wymarzoną. Nie mogę doczekac sie naszego kolejnego spotkania, które przecież juz za kilka godzin. Na zawsze Twój.

Czytałam go jeszcze dwa razy. Jeżeli Harry tak chce mnie poderwac to to nie najlepszy pomysł. Poszłam do siebie.Po chwili weszła Eleanor, na sobie miała ten  zestaw.
-Ślicznie wyglądasz- powiedziałam.
-Dzięki-powiedziała- A ty się nie szykujesz?
-Nie jest dopiero 17 mam jeszcze czas -powiedziałam.
-Co? Już siedemnasta??? Lou pewnie na mnie czeka-powiedziała, a w tej samej chwili zadzwonił dzwonek do dzrwi. Szybko pobiegła na dól.
-Udanego wieczoru!-;krzyknęłam za nią.  O 17.20 poszłam do łazienki, włosy miałam falowanie, wiec zostawiłam je rozpuszczone, ubrałam to i o 17.50 byłam gotowa. Zeszłam na dół.
-Uuuuu! Bosko wyglądasz!!!-powiedziała Iza- Gdzie sie wybierasz?
-Umówiłam się z Harrym-powiedziałam.
-Nie wiedziałam, że jeseście razem-powiedziała Dosia.
-Bo nie jesteśmy. Tylko się przyjaźnimy-tłumaczyłam.
-Wmawiaj se wmawiaj-skwitowała Martyna.
-Dobra lecę-powiedziałam i wyszłam z mieszkania. Wpadając na Harrego oczywiście. Złapał mnie szybko, bo pewnie bym upadła. Korzystając z okazji popatrzył mi glęboko w oczy.
-to gdzie idziemy?-zapytałam.

3 komentarze:

  1. Superr !! To gdzie idą na romantyczną kolacje ? xD Czekam na następny BejBe ;P <3

    OdpowiedzUsuń
  2. NeXt please :******** To spojrzenie Harrego <3 Super rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Bosko nie mogę doczekac się następnego <3 Kocham <3

    OdpowiedzUsuń